Archiwum grudzień 2003


gru 18 2003 O tym co było....
Komentarze: 6

Dlugo nir byo tu mnie ale to przez brak czasu i przez rozne problemy...Jak ktos chce niech czyta ta notke a jak nie to nie..

Te ubiegle wakacje byly dla mnie straszne...Opisze je bo musze gdzies sie wygadac...Zaczelo sie na samym poczatku wakacji moj dziadek zachorowal...lekarze nie wiedzieli jaka to choroba ten dziadek zachorowal ktory nigdy nie chorowal i ktory byl dla mnie kims kto bedzie zyl wiecznie...Z dnia na dzien dziadek chodl lezac w domu..a ja bylem tu w Rumi. W drugim tygodniu Jego choroby trafil do szpitala.Moj tata w pierwszy wolny weekend pojechal do szpitala (k/Poznania) mialem szanse jechac z tata lecz tu byl moj blad...wolalem sam zostac w domu niz jechac z tata do dziadka...Kiedy weekend sie skonczyl tata przyjechal po mnie moja mame i mojego brata abysmy juz pojechali na wakacje...Z dziadkiem bylo tak zle ze nawet moja ciocia z Beligii przyjechala...gdy tata przyjechal do Rumi opowiadal ze wzial dziadka na wozek byli sie przejsc i ze rozmawiali...Lecz kiedy ja w poniedzialek bylem u dziadka kompletnie go nie poznalem...Spojrzalem w jedna sale..mowie nie ma Go..spojrzalem w druga mowie tu tez Go nie ma...a wtedy babcia powiedziala jak to nie jak tu leży..Ja spojrzalem rzeczywiscie..lezal tam moj dziadek o tyle ze go nie poznalaem byl strasznie chudy..kiedy wszedlem na sale nawet nie mial siely sie podnies ani nic powiedziec. Tylko podniosl jedno oko ja sie na Niego spojrzalem i w tym momencie nie wytrzymalem wybieglem z sali z placzem. Bo gdy pomyslalem ze jeszcze 3 dni temu dziadek normalnie funkcjonowal uznalem ze to moja wina...Gdybym pojechal z tata w ten cholerny weekend do dziadka bym z Nim jeszcze rozmawial...:( Kiedy wrocilismy ze szpitala bylem bardzo oszolomiony nie wiedzialem o co chodzi....i juz nigdy wiecej nie mialem odwagi aby jechac do DZIADKA...moj tata jeździ oczywiscie z babcia codzien do szpitala i mowie Wam..byla to ogromna psychiczna meczarnia! I w koncu nadszedl 9.7.2003 dziadek zmarl...Nie moglem tego dopuscic do swojej mysli...ze JEGO juz ze mna nie ma...Nie bede pisal o pogrzebie bo sie jeszcze rozloze...ale napisze o czym innym..(ale o tym jutro napisze bo dzis juz nie mam czasu)

matti3362 : :
gru 11 2003 Pare słów...
Komentarze: 3

NI e bede duzo pisal bo jestem wykonczony a o blogu jak zawsze przypomnialo mi sie wieczorem...jutro zawody na Hali Mosiru mam nadzieje ze wygramy i dostaniemy sie do powiatowych. Koncze notke i ide spac...malymi krokami zblizaja sie walentynki a z nimi.......

matti3362 : :
gru 10 2003 O malo bym zapomnial...
Komentarze: 3

Cholera jestem nie przyzyczjony do pisania blogow ale mam nadzieje ze sie przyzwyczaje i nie bede zapominal o nim... Co dzis w szkole bylo ciekawego..hmm o 10:00 wpadl do mnie Marcin siedzielismy na kompie i czytalismy sobie czytanke na polski:) Potem udalismy sie do szkoly i tak jak codzien fajnie ale tylko na przerwach...dowiedzialem sie na polskim jaka jest moja punktacja z testow probnych gimnazjalnych na 50 mozliwych mialem..a z reszta nie wazne ale dostalem za ten test 2 x 4 a wiec nie tak zle :) mi styknie...a co do "NIEJ" narazie wszystkie przezycia zostawiam dla siebie...

matti3362 : :
gru 09 2003 "Czasem myśle czy to wszystko ma sens..."...
Komentarze: 2

O Boże...dzisiejszy dzień to wiecie jaki dzień? To dzień S.T.R.A.C.O.N.Y! Nie widze sensu dzisiejszego dnia... nie widząc sie z osobą na której mi b.zależy to jest do dupy tak nie chce! Ale byla w szkole jedna pewna historia ktora bardzo mnie zainteresowala...Siedzac sobie na matematyce jak zwykly cywilizowany czlowiek nagle dostalem katem bluzy (oczywiscie REMIKA) Oko zaczelo krawic bez ustanku...zartuje:) ale cholernie zabolalo a oko zaczelo lzawic a czerwone bylo jakby krwia oblane...z dk sie zdenerwowalem i..dobra mniejsza z tym i co...po tym wydarzeniu przez reszte matmy nie chodzilem do tablicy:) a na koniec lekcji calego dnia nawet p. B.Z zapytala jak tam oko oczywiscie musialem pokazac. I to mnie tak zdziwilo ona zawsze zawsze ale to zawsze po mnie jechala i to mnie tak zdziwilo..NA TYM KONCZE TA NOTKE BEZ SENSU ALE CO TAM....

matti3362 : :
gru 08 2003 Co za dzień...
Komentarze: 3

A wiec..dzisiejszy dzien zlecial a bardzo milej atmosferze. Na religii siostra mnie piec razy przesadzila do innej lawki na WOSIE gosciówa wywalila mnie z lekcji i z Marcinem sie obijalismy i rozkrecalismy szkolna choinke z lampek :) Od 19:30-21:00 gralismy w siate LSO vs SCJ. Oczywiscie SCJ dostalo w dupe :). Dzis rowniez po raz kolejny wybilem kumpeli nadgarstek. Nastpnie gralismy w noge. Po udanej grze zaczelismy strzelac w siebie pilkami bk na maxa a na zakonczenie Zyla nauczyl mnie stac na bani, wogole nie takie trudne ;)...a teraz jestem wydymany i ide spac. LUDZIE TAK SZCZERZE TO CIEzKO JEST WYTRZYMAC KIEDY BARDZO FAJNA DZIEWCZYNA JEST W POBLIZU CIEBIE A TY NIE WIESZ CZY MOZESZ COS ZACZAC DZIALAC...normalnie....PRZERABANE!

matti3362 : :